Temat reinkarnacji istnieje od wieków i jest omówiony w każdym odłamie religii, filozofii czy wierzeniu etnicznym. Ludzie od zarania dziejów wierzą w to, że przychodzimy życie po życiu, jednak wielu europejczyków, a w szczególności katolików, wciąż zastanawia się czy reinkarnacja istnieje i burzy się gdy wspomina się o życiu po śmierci, czy reinkarnacji. Jednak ja wielokrotnie doświadczyłam dowodów na reinkarnacje w swoim życiu.
Osobiście reinkarnacją zainteresowałam się wcześnie, mając 16 latka czytałam pierwszą książkę „Życie po życiu’’ trzęsąc się ze strachu i obawiając nawiedzenia duchów. Jednak zafascynowanie tym tematem wzięło górę i z czasem temat reinkarnacji pojawiał się coraz częściej w moim życiu, a strach przed duchami czy śmiercią zaczął się zacierać.
Zbiegiem lat reinkarnacja była jedynym wytłumaczeniem na rzeczy niemożliwe do wytłumaczenia przez konwencjonalną terapię, psychologię czy medycynę, które nie były wstanie wyjaśnić mi oraz moim pacjentom pewnych zjawisk, chorób czy sytuacji życiowych, które spotykały nas.
Reinkarnacja potrafi w bardzo logiczny sposób wyjaśnić, czemu dziś spotyka nas to co jest lub czemu jednej osobie wiedzie się doskonale, gdy inna wiąże ledwo koniec z końcem.
Nie jest to los, czy przypadek, jak to sobie niektórzy tłumacza, że spotyka nas to co spotyka w życiu, jest to zwykła karma i jej konsekwencje.
Wiele razy wcielaliśmy się na tej planecie za każdym razem doskonaląc się w czymś innym i inne błędy popełniając, uwiązując się w kolejną karmę i kolejne reinkarnacje.
Głupcem jest ten kto sądzi że oświecenie można przeżyć w jedno wcielenie, nie te miejsce i nie ten czasy. A Jezusowe zmartwychwstanie które opisane jest w biblii jest jedynie doskonałym przeredagowanym opisem przebudzenia ze snu, w którym większość ludzi żyje dzień po dniu, czyli opisem stanu oświecenia i zmartwychwstania, obudzenia się.
Co ciekawe, większość ludzi jeśli już uwierzy lub weźmie pod uwagę fakt istnienia reinkarnacji, nie może na początku uwierzyć że reinkarnacja zachodzi bardzo szybko. Czyli że reinkarnacja może nastąpić w kilka tygodni, lub kilka miesięcy po ostatniej śmierci. Czas jest iluzją i jest tylko na Ziemi, a w momencie opuszczenia ciała, przestaje istnieć.
Jest to naturalny proces, często opisywany w hinduskich czy indyjskich pismach -jedna z najwspanialszych i najlepiej opisujących to zjawisko ksiąg to Tybetańska księga umarłych – doskonale wyjaśniająca dynamikę, proces umierania i ponownego przyjścia na świat.
Zatem czy żyjąc jest możliwe spotkać osobę która za naszego życia umarła?
Jak dla mnie tak, i z tego co obserwuje dzieje się to częściej niż myślimy, wręcz notorycznie, gdyż my ludzie jako istoty duchowe tworzymy tzw. rodzinny dusz, które żyją razem i planują razem co zrobią i co przepracują razem. Zatem umawiamy się i tworzymy nowe plany, nowe życia nowe reinkarnacje, przepracowując przeszłe sytuacje i zaliczając kolejne lekcje.
Idąc tym tokiem myślenia, nasi najbliżsi są często naszymi bliskimi którzy co dopiero umarli, gdyż nasza rodzina zawsze tworzy się z osób nam najbliższych tzw. bliźniaczych i familijnych dusz.. Dla przykładu:
Zmarła babcia, może w tej samej rodzinie odrodzić się jako wnuczka, córka córki, w szczególności jeśli mama nie rozliczyła rachunków z babcią z poprzedniego wcielenia, w tedy to córka urodzi dziecko, którym będzie ’babcia’’ i obie zainteresowane duszę będą mogły kolejny raz przepracować ze sobą to czego nie uzdrowiły w poprzednim życiu.
Inny przykład, zmarły ojciec może już kilka tygodni po śmierci inkarnować się w nowym ciele, w tej samej rodzinie przepracowując swoje zaszłe problemy.
Jak rozpoznać reinkarnowane osoby w naszej rodzinie?
Możemy takie osoby rozpoznać po ruchach, po zachowaniu, po oczach, ze są takie sama jak babcia, dziadek, wujek ect.
Dużo także jest opisanych przypadków, kiedy to dzieci pamiętają swoje poprzednie wcielenie, jest to w pełni naturalny proces, gdyż dzieci do 6 roku życia pamiętają wszystko z poprzedniego wcielenia i ze świata duchowego. Do 6 roku życia wszyscy naturalnie przebywamy w stanie theta i mamy połączenie ze światem duchowym, dla tego nasze dzieci często widzą rzeczy których dorośli nie widzą, lub rozmawiaj z energetycznymi przyjaciółmi.
Dużo osób w Polsce, które zginęły w czasie II wojny światowej , inkarnowało ponownie dosłownie chwilę po swojej śmierci.
Dla przykładu opis jednej z moich sesji terapeutycznych:
Kobieta zostaje zabita w obozie koncentracyjnym w czasie II Wojny Światowej zostaje zagazowana, tam także traci dziecko, które próbuje uratować ukrywając je przed Niemcami, podczas jednej z takich prób ukrywania dziecka, dziecko umiera uduszone, kobieta traci sens życia, obwinia się i bezustannie pragnie się ukarać za śmierć swego dziecka, a chwilę potem zostaje zagazowana.
Rodzi się kolejny raz w 1942 r. i dorasta w okresie powojennym. Gdy dorasta wychodzi za mąż, niestety nieszczęśliwie, mąż kilka lat po ślubie rozpija się – prawdopodobnie biorąc jej karmę na siebie lub przerabiając własne rodzinne obciążenia. ( alkoholizm według biologi totalnej oznacz: próbę połączenia energii żeńskiej z męską, i jest konsekwencją prób wzięcia cierpienia rodziny na siebie) to może tłumaczyć dla czego po wojnie w Polsce jest tyle osób które cierpią na uzależnienie po prostu przepracowują na poziomie duchowym cierpienie przodków.
Wracając do kobiety:
Jej maż się rozpija, małżeństwo się zaczyna rozpadać, kobieta zachodzi w ciąże, jednak kilkukrotnie porania, w końcu udaje się jej urodzić syna, jednak i on umiera. Po latach w końcu rodzi chorego chłopca i 2 lata później dziewczynkę.
Rozwodzi się z mężem, sama wychowując dzieci, nigdy nie podejmując kolejnej próby ułożenia sobie życia osobistego. W kilka lat po rozwodzie rozchorowuje się na cukrzycę, w kolejnych latach pojawia się nadciśnienie, problemy z sercem, jaskra, osteoporoza, guzki w pucach – wybaczcie, że nie będę opisywać poszczególnych interpretacji tychże chorób według totalnej biologi – ale odeślę was do książki Recall Healing – gdzie znajdziecie opis każdej z w.w chorób i ich przyczynę. Jedynie co wspomnę to to że przyczyna cukrzyca może być opór przed miłością.
Zatem biorąc doświadczenia z poprzedniego wcielenia, przestaję się dziwić że ta schorowana kobieta w tym życiu doświadczyła tylu cierpień – obwiniając się za śmierć swego syna w obozie koncentracyjnym, i przez zagazowanie efektem pojawił się paniczny lęk przed życiem i zmianą oraz nie chęć do życia pełną piersią, co objawiło się zabiegiem bajpasów w życiu obecnym i rozcięciem klatki piersiowej by mogła w końcu wsiąść oddech pełną piersią.
Krew w biologi totalnej natomiast jest symbolem relacji rodzinnych, czyli jej poczucia winy w stosunku do zmarłego dziecka i rozpadu rodziny. Jej nabyta osteoporoza oznacza jej odwrócenie się od boga, którego to obwiniła dodatkowo za tragedie z poprzedniego wcielenia.
Sesja z ta kobieta pokazuje dokładnie jak wygląda reinkarnacja i jak możemy uzdrowić obecne problemy za pomocą Theta Healing, które według konwencjonalnych form leczenia nie są wstanie być ani wytłumaczone ani uzdrowione.
Każdy z nas ma wolna wolę, w co uwierzymy to się stanie, zatem to my mamy zdolność do decydowania o naszym życiu i śmierci.
Hinduscy mistrzowie, od wieków są znani z tego że sami wybierają zmianę ciała: W pismach indyjskich opisane jest, że gdy mistrz ma ochotę opuścić swoje ciało, zwołuje swoich uczniów, przekazuje im wiedzę, wybiera następcę, a następnie zamyka się na kilka dni przechodząc świadomy proces zmieniania formy z cielesnej na duchową.
Odejściu ducha mistrza towarzyszą rozbłyski i często piękne kolory – tak opisują to uczniowie zmarłych nauczycieli, a gdy cały proces się zakończa, po mistrzu zostaje tylko ubranie i poznacie.
Te proces dobrze znają także Buddyści mnisi i wyznawcy, którzy to są specjalistami w wyszukiwaniu kolejnej reinkarnacji Dalajlamy. Ci oto mnisi są wnikliwymi ” łowcami” kolejnej reinkarnacji Dalajlamy. Robią to dzięki wsłuchiwaniu się w wewnętrzne przekazy ,oraz wskazówki samego nie mistrza, który zmienił formę.
Ci mnisi wiedzą doskonale, że dzieci nigdy nie są dziećmi, to że ktoś jest mały wcale nie oznacza, że w tym małym ciele jest nic nie wiedząca mała istota, oni wiedzą że w tym ciele jest dorosła świadoma istota duchowa. Warto wsiąść to pod uwagę wychowując nasze dzieci, by traktować je z należytym szacunkiem, słuchając tego co do nas mówią. Są to bowiem nasi mali mistrzowie wcieleni którzy przyszli tu pomóc nam wzrastać.
Zjawisko świadomej śmierci, było także znane jeszcze 100 lat temu i w Polsce, pamiętam, że moja babcia opowiadała o prababci która wiedziała na kilka dni przed swoim odejściem że umrze, i zwołała całą rodzinę by się pożegnać. Jednak z biegiem czasu, gdy gubimy swoja intuicje, oraz naturalne połączenie ze swoim głosem wewnętrznym, nie wiemy że np. duch chce odejść, lub że mamy nie jechać gdzieś, nie słuchamy głosu wewnętrznego, bagatelizując przekazy naszego wyższego Ja i potem się dziwimy że coś się nam wydarzyło.
Sytuacje pogarsza fakt, gdy umieramy pod wpływem alkoholu lub narkotyków, lub w nagłym wypadku w tedy nawet możemy nie wiedzieć że nie żyjemy i w ciąż przychodzić do domu i bliskich sądząc że żyjemy lub prosząc o pomoc w odejściu.
Jak widzisz reinkarnacja da się wytłumaczyć i przewidzieć, warto także wykorzystywać swoją wolną wolę i samemu decydować o tym czy i jak chcemy żyć.
Dobrego dnia
napisane przez Liza Rina Kośny
Doceniam twoje teksty i prawie wszystkie chłonę migiem, dziękuję za link z komentarza, on jest rankingowym dźwigiem.
Bardzo dziękuje i zarazam cieszę się, że podobają ci się moje wpisy. Niebawem kolejne.